Kiedyś ktoś zadał
mi pytanie: Czym jest dla ciebie sukces? Bez głębszego zastanowienia
odpowiedziałam: sukces to realizowanie mojej pasji i zarabianie na niej takich
pieniędzy, żeby nie musieć robić zarobkowo czegoś, co nie jest moją pasją.
Codziennie
spotykam ludzi, którzy idąc do pracy myślą tylko o tym, żeby z niej wyjść,
potem są zbyt zmęczeni, żeby realizować swoje pasje. To się dzieje każdego
dnia. I tak do 65 roku życia. To ludzie, którzy „zahaczyli się” w
supermarketach, call center, firmach produkcyjnych, tylko „na chwilę”, żeby wyprowadzić
się od rodziców, opłacić rachunki, kupić sobie coś ładnego, pojechać na
festiwal muzyczny latem albo sprostać presji społecznej i uciąć gderanie rodziców: powinieneś iść do pracy. To
ludzie, którzy wpadli w pułapkę.
Być może jesteś
jednym z tych ludzi, a być może jesteś na najlepszej drodze do tego, by się
takim stać. Być może nie wiesz, co chcesz w życiu robić? Świetnie, że tu
trafiłeś właśnie w tym momencie, bo mam dla Ciebie kilka esencjonalnych rad i
inspiracji, które sprawią, że Twoje życie będzie Twoim sukcesem.
1. Po
pierwsze zadaj sobie pytanie jaka jest Twoja pasja, Twoje hobby? To nie prawda,
że praca to praca, a na zainteresowania mamy czas wolny. Ludzie, którzy
odnieśli największy sukces zarówno zawodowy jak i osobisty to ci, którzy
wytrwale realizowali swoją pasję, poświęcili się jej i dzięki temu stała się ona
ich głównym źródłem dochodu. Myślisz, że Twoja pasja nie ma nic wspólnego z
biznesem? Nic bardziej mylnego.
Asia bardzo lubiła sport i aktywność fizyczną. Została
instruktorką fitness, trenerem personalnym, szkoleniowcem i prezenterką Profi
Fitness School. Prowadzi bloga na którym opisuje swoje fitnessowe, biegowe i podróżnicze doświadczenia. Na życie zarabia realizowaniem swoich zainteresowań.
Gosia całe życie była miłośniczką zwierząt. Pasjonowały
ją koty, szczególnie brytyjskie. Gdy już kupiła wymarzoną kotkę postanowiła
założyć hodowlę kotów brytyjskich, skupiając się na wychowywaniu kociąt tak, by
stały się najlepszymi przyjaciółmi człowieka. I całkiem fantastycznie jej to
wychodzi.
Michał dorastał w polskim świecie fandomu. Uwielbiał gry
RPG, planszówki, konwenty fantastyki. Założył wydawnictwo Kuźnia Gier, która
jest aktualnie jedną z najbardziej liczących się firm projektujących i
produkujących gry na rynku polskim. Działa też w innych komercyjnych projektach
około fantastycznych, a jego stateczne życie zawodowe i osobiste związane jest
z fantastyką.
Tomek, którego pierwszej książki recenzję zamieściłam tu
jakiś czas temu po prostu lubił pisać bloga. O życiu, o związkach
damsko-męskich, o mediach, w charakterystycznym dla siebie, nonkonformistycznym
stylu. Jeden z najbardziej wpływowych blogerów w Polsce. O tym, że utrzymuje się z pisania własnego bloga i to na
całkiem znakomitym poziome możecie przeczytać w jego książce (i się
zainspirować).
Natalia, pasjonatka nowinek technologicznych, gier komputerowych
i całego geekostwa. Jakiś czas temu założyła fanpage na Facebooku o nazwie
Jestem Geekiem. Pomysł rozrósł się do tego stopnia, że powstał osobny portal
internetowy z ogromną liczbą odwiedzających. Natalia podchwyciła również pomysł
organizacji wieczorków tematycznych „Pog(r)adajmy”, które funkcjonowały już w
innych miastach i raz w miesiącu prowadzi takie spotkania w katowickiej
Cybermachinie. I wciąż dostaje kolejne, lukratywne, geekowskie propozycje.
Ja jestem socjologiem z końską pasją od dzieciństwa.
Właśnie założyłam firmę, horse coachingową, w której konie uczą ludzi, pomagają
rozwiązywać ludzkie problemy, m.in. z komunikacją, osiąganiem celów,
asertywnością, radzeniem sobie ze stresem czy pewnością siebie. I to jest mój
klucz do sukcesu.
To tylko kilka wybranych przeze mnie przykładów. Każde hobby
można przekuć na biznes. Jeśli Twoją pasją jest wspinaczka wysokogórska może
pomyślisz nad założeniem firmy myjącej okna w drapaczach chmur?
2. Przejrzyj
listę PKD
Jeśli po lekturze poprzedniego punktu dalej nie do końca
wiesz, co chcesz w życiu robić poświęć trochę czasu na przejrzenie listy
Polskiej Klasyfikacji Działalności, koniecznie wraz z objaśnieniami, jakie
konkretnie działalności podlegają pod poszczególne działy. Taką listę
znajdziesz np. tu. Wyobraź sobie siebie w poszczególnych branżach, może przy
którejś pozycji poczujesz przyjemny dreszcz i wenę? Tak czy inaczej będzie to
refleksyjne, a zapewne i inspirujące doświadczenie.
3. Zajrzyj
na stronę Twojego Urzędu Pracy i spójrz jakie bezpłatne kursy organizują. Wózki
widłowe, choć wciąż popularne, to już stereotyp i przeszłość. Na przykład
chorzowski Urząd oferował ostatnio kurs pracowników lotnisk, stewardess, czy
florystyki z elementami decoupage. Dla osób zarejestrowanych w urzędzie często
są to płatne kursy, tzn. urząd płaci bezrobotnemu za odbycie takiego szkolenia.
Wiele firm i instytucji organizuje również własne, bezpłatne kursy finansowane
ze środków unijnych. Co ci szkodzi?
4. Co
dwie głowy to nie jedna.
Jeśli jakimś cudem wciąż nie masz pomysłu na to, czego
chcesz od życia to pole do popisu oddajemy zasadzie: z ilości jakość. Ten punkt
będzie wymagał od Ciebie 2 rzeczy: szczerej i prawdziwej chęci do robienia w
życiu tego, czym będziesz się świetnie bawił (obojętnie czy wiesz czym jest owo
„coś” czy nie) oraz kontaktu z ludźmi. Ze znajomymi, znajomymi znajomych,
przypadkowymi znajomymi i starymi znajomymi. Wystarczy, że podczas spotkań towarzyskich,
pogawędek internetowych czy przy innych okazjach do rozmowy wspomnisz, że chciałbyś
ciekawą pracę, nową pracę, pożądasz zmiany etc. Prędzej czy później zaczną
napływać informacje zwrotne i propozycje, spośród których będziesz mógł
wybierać lub czerpać inspirację. Wierz mi.
5. I
ostatnia rzecz, czyli czego z pewnością nie rób.
Wiesz, że Twój znajomy dorobił się na dystrybucji pierogów,
imporcie wody mineralnej z Włoch czy handlu chińskimi butami na bazarze i,
mimo, że temat jest Ci zupełnie obcy, myślisz sobie: skoro on na tym zarabia,
to ja też zgarnę swoją mini fortunkę.
Zwykle o tym, że jemu się udało zadecydował szereg warunków zewnętrznych. Na
wakacjach w Turcji spotkał tambylca, z którym przy rakii zrobił deal na tanie
produkty. Albo pracował jako handlowiec od soków przez kilka lat, zjadł na tym
zęby, a otwarcie swojej firmy było już czystą formalnością. Albo ciotka
przyjaźniła się z babcią z jarzynowego i od niej się dowiedziała, że ta od
butów zwija interes, bo wyjeżdża do Olsztyna i będzie na targowisku wolne
stoisko i do tego z monopolem obuwniczym. Podchwycenie pomysłu, który nie ma z
Tobą wiele wspólnego jako droga na skróty to pułapka dla ludzi niemądrych i
leniwych. W dodatku na przekonanie się o prawdziwości tych słów nie będziesz
musiał długo czekać. Także jeśli punkt piąty dziwnie wyraźnie odwzorowuje Twoje podejście do życia, wróć, hardy biznesmenie, do punktu 1.
Jeśli dotarłeś do
tego miejsca a w Twojej głowie wciąż pustka i zniechęcenie mam dla Ciebie
ostatnią, niezawodną radę: ZMIEŃ NASTAWIENIE. I nie zapominaj, że Twoje obecne
okoliczności nie determinują dokąd możesz dojść. One określają jedynie skąd
możesz wystartować!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz