Każdy znany mi palacz chciałby przestać
palic. Niektórzy otwarcie dzień w dzień narzekają na swój nałóg i w kółko
powtarzają, że muszą rzucić palenie. Inni, chcący zamanifestować pozorną
kontrolę nad swoim życiem mówią, że palą, bo lubią i że wcale nie chcą rozstawać
się z nałogiem. Jednakże i oni od czasu do czasu rzucają lub ograniczają
papierosy, by po trudnym okresie abstynencji z ulgą sięgnąć po nikotynę.
Wśród palaczy panuje opinia, że będąc
w szponach tego nałogu, nie pozbędziemy się go do końca życia. Pamiętam
doskonale scenę, która rozegrała się w pierwszej edycji polskiego Big Brothera.
Janusz, późniejszy zwycięzca programu rzucił palenie 10 lat wcześniej. Przez
ten okres czasu dzięki silnej i niezłomnej woli nie zapalił ani jednego papierosa.
W rozmowie z palącymi współlokatorami wyznał, że gdyby w tym momencie zapalił z
nimi ten jeden jedyny raz, wróciłby do nałogu.
Palaczom, wydaje się, że istnieją
tylko dwie drogi, którymi mogą pójść. Albo będą palic dalej, ciągle i do końca
życia. Będą wydawać majątek na coraz droższe wyroby tytoniowe, kaszleć, budzić
się z przepalonym gardłem i trząść, kiedy znajdą się w miejscach i sytuacjach,
w których nie będą mogli zapalić. Alternatywa jest taka, że rzucą palenie,
przybędzie im gotówki, nie będą musieli wychodzić w trakcie spotkań
towarzyskich i dusić się w palarni, ale za każdym razem, kiedy ktoś przy nich
zapali, będą odczuwać nieprzyjemne uczucie braku czegoś. Będą marzyc o
papierosie w sytuacjach stresu, po posiłkach, przy piwie i wtedy, gdy zwykle w
rutynie swojego życia sięgali po papierosa. Będą zazdrościć palaczom, że palą a
jednocześnie nie będą chcieli zaprzepaścić tego, co udało im się osiągnąć. Do
końca życia będą użerać się z tym, że rzucili palenie.
Jakie rozwiązanie byłoby
ziszczeniem pragnień, dotyczących palenia każdego palacza? Móc palic 2
papierosy dziennie? Papierosy w cenie pudełka zapałek? Nieszkodliwe papierosy?
(Przecież są papierosy bez nikotyny- ilu znasz palaczy, którzy regularnie się w
nie zaopatrują?). A może MÓC CZUC SIĘ
DOKŁADNIE TAK, JAK WTEDY, ZANIM WYPALIŁO SIĘ SWOJEGO PIERWSZEGO PAPIEROSA? Przyjrzyj
się osobom niepalącym z twojego otoczenia. Oni nigdy nie poczuli dyskomfortu,
związanego z tym, że nie palą. Nie mają poczucia braku, nie użerają się z
żadnym, dotyczącym palenia deep fearem. Ile palacze dali by za to, żeby poczuć
się dokładnie tak, jak właśnie ci niepalący?
Mam zatem znakomitą wiadomość dla
tych, których dotyczy problem palenia, dla osób, które zmagają się ze swoim czy
bliskich nałogiem. Otóż jest pewien facet, facet który już nie żyje, a który
stał się moim idolem na wielu polach. Facet, który opracował i opisał metodę
Easyway, czyli łatwy sposób na rzucenie palenia. Poza tym, że jego metoda jest naprawdę
łatwa i przyjemna, jej ponadczasowa skuteczność polega na tym, że po
przeczytaniu książki naprawdę czujesz się, jakbyś nigdy w życiu nie palił.
Książka napisana jest w taki
sposób, że czytelnik czuje się, jakby cały czas rozmawiał z Allenem. Carr był
palaczem przez 40 lat, a zanim odkrył, jak pozbyć się nałogu wypalał do 100
papierosów dziennie. Wskazuje on na
wszystkie, ale to wszystkie powody, wymówki, wątpliwości i frazesy, jakimi
posługuje się osoba uzależniona od nikotyny i obala ich zasadność. Przykładem
niech będzie zadanie osobom, które twierdzą, że lubią palic, pytania: czy
smakował ci twój pierwszy papieros? Okazuje się, że tak naprawdę każdy palacz
ciężko pracował na to, żeby się uzależnić, znosił wstrętny smak i ksztuszenie
podczas pierwszego zaciągania. Bo w istocie palacze to najczęściej osoby o
najsilniejszej woli. Z tym, że rzucenie papierosów dzięki silnej woli to jedna
z dwu alternatywnych dróg dla palacza, które opisałam wyżej. Metoda Easyway to
trzecia droga, tak naprawdę jedyna skuteczna. W swojej książce Carr usunie
czytelnikowi pranie mózgu, które w istocie jest odpowiedzialne za to, iż
sądzimy, że uzależnienie papierosowe tkwi głównie w psychice.
Ostatnie pół roku w moim
otoczeniu było istną plagą pozbywania się nałogu. Mój dom zawsze pełen
papierosowego dymu jest dziś zupełnie od niego wolny. Domy znajomych, którzy
również sięgnęli po książkę Carra także pozbyły się tytoniowego obciążenia.
Metoda ta jest genialna, absolutnie rewolucyjna i w 100% skuteczna. Ja sama nie
palę od grudnia, a papierosy odstawiłam po drugim przeczytaniu książki. Za
pierwszym razem nie zadziałała, ale już wiedziałam, w jaki sposób ją czytać, by
osiągnąć cel. Dla jednych czytanie jednego rozdziału dziennie będzie optymalne,
inni połkną książkę w 2-3 dni. To kwestia bardzo indywidualna.
Pełen tytuł książki brzmi: Allen Carr „ Łatwy sposób na rzucenie
palenia”. Książka dostępna w księgarniach w cenie ok. 30zł, jest też wersja
ebookowa, którą można pobrać za darmo, a także audiobook (również dostępny za
free).
Jeszcze jedna, niezwykle istotna
informacja: podczas czytania książki Carr nakazuje palaczowi cały czas palic.
Wskazane jest nawet, by palił więcej niż zazwyczaj i w żadnym wypadku nie
próbował się ograniczać. Zatem bierzcie i czytajcie, bo niczym, zupełnie niczym
nie ryzykujecie, a w najgorszym wypadku będziecie palic dalej.
Rezygnujesz już z pisania o Zumbie i fitnessie? Szkoda :(
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie rezygnuję. Jeszcze tyyyyle miejsc do odwiedzenia. Ale urozmaicam ;)
OdpowiedzUsuńBTW. W najbliższą środę będzie fit !
potwierdzam, sama po tej książce nie paliłam ponad dwa lata, zbieram się, żeby do niej wrócić
OdpowiedzUsuńchętnie tę książkę przecyztam, nie żebym chciała rzucić palenie ale z czystej ciekawości :D
OdpowiedzUsuńRzuciłem na pół roku w połączeniu z tabletkami "Tabex" (50zł za opakowanie na miesięczną kurację). Wróciłem do palenia bo chciałem i na razie nie zamierzam rzucać. Książka krótka ale raczej skuteczna. Link do książki http://www.nostrajewellery.org/files/Allen%20Carr%20-%20Latwy%20sposob%20na%20rzucenie%20palenia.pdf
OdpowiedzUsuńJest też film tego pana pod tytułem We Love Cigarettes
OdpowiedzUsuńMacie może link do darmowego audiobooka tej książki???
OdpowiedzUsuń