Ta zumba® była wielką niewiadomą
głównie z uwagi na fakt, iż Patrycja jest bardzo młodą instruktorką i w
niewielu miejscach „ją widziano”. Z moich informacji wynika, że karierę jako
instruktor rozpoczęła od Zumby®, w przeciwieństwie do większości prowadzących,
które z reguły miały wcześniejszy kontakt z klasycznymi formami aerobiku bądź
tańca. Być może jest to jedna z przyczyn, mających wpływ na to, iż zajęcia te
oceniłam tak, a nie inaczej.
Na pewno nie można odmówić Patrycji
energii, chęci i pomysłowości. Zajęcia są bardzo spontaniczne, urozmaicone i
nieprzewidywalne. Odniosłam wrażenie, że instruktorka wciąż chłonie zewsząd
inspiracje i chętnie wprowadza w życie nowe pomysły. Przykładem niech będzie
repertuar muzyczny, w którym oprócz sztandarowych zumbowych kawałków znajdują
się takie utwory jak kankan, Majorka czy
rodzime „Cztery osiemnastki” Tomasza Niecika. To efekt podejścia do zajęć, które
w przypadku Patrycji oparte jest przede wszystkim na dialogu. W układach często
wykonuje się figury w parach, chwyta za ręce.
Duży plus za kreatywność, jednakże
problem pojawia się gdzie indziej. Patrycja ma zaburzone poczucie rytmu, co
bardzo utrudnia naśladowanie ruchów i układów. Często zamiast „na raz” stawia
krok zbyt wcześnie lub zbyt późno, wprowadzając niewygodne synkopy.
Druga sprawa to techniczne
przygotowanie instruktorki. Tutaj coś mocno nie gra, co gorsza, widywałam
uczestniczki zajęć, wykonujące figury i ćwiczenia bardziej poprawnie, niż
prowadząca. Zdarzają się także rażące błędy, wynikające z braków wiedzy
teoretycznej, m.in. instruktorka popełnia niedopuszczalny błąd podczas ćwiczenia
rozciągającego mięsień naramienny.
Mam tak ambiwalentne odczucia,
jeżeli chodzi o Zumbę® w Fitness4women, że nie zamierzam niczego sugerować.
Musicie sami ocenić, czy jest Wam po drodze do owego siemianowickiego klubu.
Jeśli chodzi o braki wiedzy teoretycznej, jest to widoczne na różnorakich zajęciach, instruktorki, albo takowej wiedzy nie posiadają, albo za mało dzielą się nią z uczestniczkami, co skutkuje nieprawidłowym wykonaniem ćwiczeń prowadzącym do naderwania sobie tego i owego ;)
OdpowiedzUsuńHej z tej strony Magda Roguska - znowu ;) No cieszę się, że zaglądnęłaś na zajęcia. Ja i Patrycja współpracujemy ze sobą. Właściwie to ja Patrycję zaraziłam Zumbą :) Często wymieniamy się układami i akurat te trzy co opisałaś to moje ostatnie układy :) Tzw. stare hiciory do których układy wymyśliłam sama i nie są one standardowe. Podejrzewam, że pojawiłaś się po maratonie kiedy Pati akurat dopiero "oswajała" się z tymi układami. Niestety, musimy ich pamiętać strasznie dużo! Aktualnie mamy z 80 swoich układów i ciężko jest od razu zapamiętać nowy :) Stąd podejrzewam stawianie kroków za wcześnie trochę czasem, bądź za późno. Ale wszyscy jesteśmy ludźmi, nie maszynami, a ideą Zumby jest to, że każdy może ją tańczyć. Chodzi o zabawę - o czym widzę Ty zapomniałaś ;) To nie jest typowy fitness. To jest impreza na środku sali fitnessowej. A Pati jest jeszcze młodą instruktorką więc trochę wyrozumiałości ;) Nadrabia za to energią i dużą dozą szaleństwa, którego brakuje starszym instruktorom ;P To tyle.
OdpowiedzUsuńKażdy może pisać co chce. Ja regularnie uczęszczam na zajęcia zumby do Patrycji i jest rewelacyjnie :) Nic tylko myślę żeby już tam iść. Pati ma dużo pozytywnej energii i zaraża nią wszystkich :)
OdpowiedzUsuńMonika
To prawda,ze Patrycja czasem nie trafia "na raz" i ze czasem odpuszcza i nie tanczy z grupa powodujac, ze czesc osob nie wie co ze soba zrobic.Placac za zajecia jednak oczekujemy aktywnego uczestnictwa prowadzacej. To najwiekszy minus. Poza tym na 5 (i na szczescie nie puszcza Niecika itp chlamu, z zumba nie majacego nic wspolnego). Pozdrawiam zazumbionych :>
OdpowiedzUsuńPatrycja jest wspaniala energiczna instruktorka „z charakterkiem“ w pozytywnym tego slowa znaczeniu :) Podaje nam zumbe w taki sposob, ze nie sposob sie nie uzaleznic, zajecia trzymaja tempo,a wskazowka na wadze przechyla sie w lewo:) Patrycja – nie zwalniaj i tak trzymaj!!
OdpowiedzUsuń