czystasoda@gmail.com

środa, 8 sierpnia 2012

London Pub- jedyne autentyczne miejsce, gdzie leją czarnego jak smoła Guinessa


   Początek liceum. Wycieczka objazdowa po Anglii i Szkocji, zorganizowana przez szkołę. Mgliste, rześkie powietrze, wiktoriańskie wnętrze katedry, w której nocowaliśmy, zaskakująco niewielki Big Ben, imponujący London Bridge, barwne i tętniące freakowym życiem Camden Town, rozległy, zielony Hyde Park, długa, pełna modnych sklepów Oxford Street, a przede wszystkim zimny, gęsty i czarny jak smoła Guiness, lany hektolitrami w każdym angielskim pubie.


   Londyn to miejsce oderwane od rzeczywistości, które pojawia się w moich wspomnieniach jako mroczna i tajemnicza siedziba książek o Sherlocku Holmsie, to znów jako gwarny i tętniący życiem dwadzieścia cztery godziny na dobę, kosmopolityczny tygiel, w którym wydarzyć się może wszystko.

   Po powrocie z wycieczki chcąc jeszcze przez chwilę pozostać w londyńskim klimacie, udaliśmy się do jedynego miejsca, w którym było to możliwe. Odwiedziliśmy chorzowski London Pub. I byliśmy pod ogromnym wrażeniem.

   London to knajpa inna niż wszystkie. Powstała 13 lat temu i od samego początku głównym jej założeniem było oddanie klimatu mglistej, starej Anglii. Witryna, stylizowana na oldstyle angielskiego pubu, londyński zegar nad wejściem, panorama miasta nad Tamizą wkomponowana w butelkową zieleń ścian, undergroundowe toalety, mroczne, ale zawsze czyste i schludne. Cały arsenał najlepszych alkoholi, a co najważniejsze, jedyny w mieście prawdziwy, beczkowy, zimny, gęsty i czarny jak smoła Guiness, sprowadzany wprost z Wysp Brytyjskich.

   Magia tego miejsca ma wiele oblicz. Oprócz wystroju, który jest absolutnie autentyczny, niezmienny i nie ma w nim krzty kiczu (tak łatwo osiągalnego przy próbach stworzenia „egzotycznego” wizerunku), klimat „społeczny” jest wprost nie do opisania. Nieważne czy przychodzisz z grupą przyjaciół, czy usiądziesz sam przy barze (ta druga opcja zdarzała mi się znacznie częściej), za każdym razem poczujesz się w pełni usatysfakcjonowany. Zarówno stali bywalcy, kelnerki, jak i właściciel, często piastujący funkcję barmana, zapewnią dokładnie takie towarzystwo, jakiego w danej chwili potrzebujesz. Z rzadkim wyczuciem potrafią oni podjąć odpowiednie tematy, opowiedzieć ciekawe historie i sprawić, że wszystko nagle stanie się wyjątkowe. To dlatego większość stałych bywalców powraca do London Pubu wciąż i wciąż.



   Postanowiłam polecić wyjątkowo to miejsce z uwagi na jego klasę, niespotykany klimat, otwartość na nowych bywalców i najlepsze w Polsce angielskie, zimne, gęste i czarne jak smoła piwo-Guinessa prosto z beczki.

   Jak trafić? London Pub mieści się przy ulicy Katowickiej 58 w Chorzowie (nieopodal Teatru Rozrywki).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz